Menu
Przekaż 1.5% podatku na ochronę dzieci przed pornografią, KRS: 0000319230
Czytaj więcej

"Jesteś tam kochanie?". Zwracajmy uwagę na to, co dzieci publikują w sieci!

Dla wielu dzieci nagrywanie filmików telefonami i robienie sobie zdjęć jest codziennością. Tymczasem materiały te niejednokrotnie mogą być dla nich potencjalnym zagrożeniem - alarmuje zespół Dyżurnet.pl.

Dyżurnet.pl to punkt kontaktowy do zgłaszania nielegalnych treści w internecie, szczególnie tych związanych z seksualnym wykorzystywaniem dzieci. Zespół opublikował właśnie raport dotyczący działalności w 2021 r. Eksperci podkreślają w nim m.in., jak ważne jest zwracanie uwagi na to, co najmłodsi publikują w sieci. Dla dzieci bowiem nagrywanie filmików telefonami i robienie sobie zdjęć jest codziennością. Tymczasem niejednokrotnie materiały te mogą stanowić dla nich potencjalne zagrożenie.


"Nie banujcie mi, bo się powieszę…"

W raporcie zwrócono uwagę, że od wiosny 2021 roku odnotowano zwiększoną liczbę zgłoszeń, dotyczących materiałów wideo nagrywanych przez kilkuletnie dzieci, zazwyczaj dziewczynki. Zgłaszający sygnalizują, że mogły być one narażone na niebezpieczny kontakt z osobami seksualnie zainteresowanymi dziećmi.

Eksperci z zespołu zwracają uwagę, że te nagrania to w przeważającej części "urywki" lub "pamiętniki" z życia dziecka, takie jak oprowadzanie po swoim pokoju ("room tour"), tańce czy wokalny playback do ulubionej muzyki, prezentacja nowego łóżka, nowej fryzury, ubrań, czy luźne komentarze.

"Materiały te nagrywane są zazwyczaj samodzielnie w pokoju dziecka, choć zdarzają się też takie nagrywane wspólnie z innymi nieletnimi osobami. Są względnie słabej jakości z powodu nagrania smartfonem lub tabletem. Oglądalność takich filmów jest różnorodna - od kilku do kilkuset odsłon w ciągu pierwszych dni od publikacji. Jeden z materiałów miał ich aż ćwierć miliona" - podkreślono.

Zwrócono też uwagę, że duża część dzieci prezentuje w nagranych przez siebie materiałach odzwierciedlenie zachowań vlogowych idoli. Pojawiają się stwierdzenia typu: "Witam was na moim kanale", prośby o "łapki w górę" i "subskrypcje".

Jako przykład przytoczono też autentyczne wypowiedzi około dziewięcioletniej autorki jednego z materiałów: "Jeżeli macie Tiktoka to wpadajcie na konto, mam już 2K tylko błagam nie banujcie mi bo się powieszę. 2 lata pracowałam na 2K. Jeżeli mnie zbanujecie to obiecuję Wam, że wtedy się zabiję". W rzeczywistości jednak konto autorki miało niecałą setkę obserwujących, a odnosiła się ona do konta innej "influencerki".

Autorzy raportu podkreślają, że w materiałach tego typu widać wyraźną potrzebę zwrócenia na siebie uwagi lub nawet wywołania sensacji. Potrzebę tak silną, że "autor jest skłonny do zamieszczania informacji wprowadzających w błąd postronnych obserwatorów".

Eksperci zwracają uwagę, że od sierpnia 2021 roku w internecie zaczęły się częściej pojawiać także materiały innego rodzaju - w postaci kanałów dziewczynek nagrywających i publikujących codziennie po kilka filmików. Trwają one maksymalnie 15 sekund i prezentują taniec lub muzyczny playback. Zdarza się, że dziewczynki w trakcie tańca zdejmują bluzki i pokazują bieliznę lub eksponują pośladki.

"Powody powstania tego typu materiałów mogą być różne, od chęci zwrócenia na siebie uwagi, przez nudę, po child grooming (uwodzenie dziecka w sieci). Często młode osoby podejmują takie aktywności motywowane chęcią zdobycia popularności na znanych serwisach" - zaznaczają eksperci.

"Warto pamiętać, że upublicznianie przez dziecko swojego wizerunku w sieci może wiązać się z ryzykiem zarówno ze strony rówieśników, którzy mogą poddać je surowej krytyce, jak i przyciągnąć uwagę osób o skłonnościach pedofilskich" - czytamy w raporcie.

Dlatego właśnie warto towarzyszyć dziecku w jego internetowej aktywności, rozmawiać, tłumaczyć i być czujnym.


"Nasza tajemnica", "Jesteś tam kochanie?"

Z raportu Dyżurnet.pl wynika, że problem uwodzenia nieletnich, wraz z postępem technologii, anonimowością w świecie wirtualnym, brakiem świadomości i kontroli rodzicielskiej, przybrał niepokojące rozmiary.

Zespół podkreśla, że choć można zauważyć powtarzające się schematy interakcji wykorzystywane przez sprawców, to zarówno sposób prowadzenia przez nich rozmowy, jak również reakcje małoletnich są bardzo różne.

W raporcie wskazywane są konkretne przykłady. Sprawcy mogą m.in. uciekać się do szantażu, ale też oferować wynagrodzenie w zamian za "przysługi". Mogą podszywać się np. pod agencję modelingową, a nawet pod administrację serwisu społecznościowego. Mogą udawać, że są w wieku swej ofiary, ale też mogą wprost informować o tym, ile naprawdę mają lat.

Część to osoby kryjące się za fałszywymi kontami od samego początku konwersacji, żądające intymnych zdjęć oraz przesyłające własne fotografie czy wideo. Zdarzają się też interakcje dążące do zaprzyjaźnienia się lub symulowania związku, budujące bliskość i zaufanie. Często jednak widać w nich niepokojące elementy dążenia do utrzymania relacji w tajemnicy - "nie mówienia nikomu", "naszej tajemnicy", "obawy, bo to nielegalne". Często też mimo pozornej ugodowości widać silny nacisk na treści seksualne w rozmowie i ciągłe powracanie do tej tematyki.

W części przypadków charakterystyczne mogą być gwałtowne zmiany nastroju - sprawca bardzo szybko przechodzi od tonu czułego i proszącego do wściekłego i atakującego, zwłaszcza gdy jego żądania nie są spełniane.

Częstym elementem manipulacji wprowadzanym przez sprawców jest wywołanie u młodej osoby poczucia dumy lub potrzeby dorównania rówieśnikom - objawia się ona w stwierdzeniach typu "Znam osoby w twoim wieku, które już to robią", "Wstydzisz się?", "Boisz się?", a także w kładzeniu nacisku na swoje doświadczenie w sprawach seksualnych. Tematy związane z seksualnością zostają przez sprawcę maksymalnie spłycone, ale ciągle do nich powraca, nawet gdy dziecko chce zmienić temat.

Niejednokrotnie występuje też natarczywe sprawdzanie obecności drugiej strony na czacie: "Jesteś kochanie?", "Czemu nie piszesz kotek?", "Jesteś zła na mnie kochanie?".

W raporcie znajdziemy też krótkie podsumowanie opracowania na temat aplikacji mobilnych, który zespół Dyżurnet.pl przygotował w 2021 roku. Pokazuje ono, jakie zagrożenia, zarówno dla dzieci, młodzieży jak i dorosłych, mogą pojawić się podczas używania popularnych aplikacji.

Źródło: Dyżurnet.pl

Cały raport jest dostępny tutaj.

***

Warto przeczytać też:

"Moja wartość nie zależy od tego jak wyglądam". Nastolatki pod presją wizerunku

Co czwarty nastolatek oglądał pornografię. Najnowsze polskie badania

Challenge w sieci. Bywa, że uczestnicy ryzykują życie


E-mail dodany!

Wystąpił błąd. Spróbuj ponownie później.

Nasze szkolenia

Naucz się rozmawiać z dziećmi na temat zagrożeń związanych z pornografią.

Zamów szkolenie