"Seksualizacja dzieci (...) to realny problem, który nie istnieje na lekcjach biologii i wychowania seksualnego, a zwykle dotyczy reklamy i showbiznesu. Ostatni przykład to finansowana z funduszy unijnych firma Ballerina, która uznała, że małe dziewczynki zasługują na równie wyzywającą bieliznę co ich mamy. I że w zasadzie niczym reklama tej bielizny nie musi różnić się do oferty dla dorosłych."
O akcji STS oraz zjawisku seksualizacji można przeczytać tutaj.