Prowadzona od początku marca 2015 r. akcja dotyczyła zdjęć i klipów pornograficznych, które można było odpłatnie (najczęściej po wysłaniu SMS-a w podwyższonej cenie, tzw. SMS-a premium) pobrać na telefon komórkowy czy tablet. Firmy oferujące takie treści w żaden sposób nie weryfikowały, czy odbiorcami nie są niepełnoletni i nie ograniczały dla dzieci dostępności tych materiałów. Operatorzy telefonii komórkowej (Orange, Play, Plus oraz T-Mobile) udostępniali pornobiznesowi tzw. usługę SMS Premium Rate, dzięki której użytkownicy płacili za pornografię. Udział telekomów w takich płatnościach mógł wówczas sięgać nawet 30%!
Dostęp do pornografii na urządzeniach mobilnych w wielu krajach Europy Zachodniej jest domyślnie zablokowany, a uzyskać mogą go tylko dorosłe osoby po potwierdzeniu swojego wieku u dostawców usług.
W Polsce firmy telekomunikacyjne zarabiały na dystrybucji pornografii przez firmy zewnętrzne i eufemistycznie nazywając tego typu treści "erotyką" lub treściami "dla dorosłych". Nie oszukujmy się jednak. W rzeczywistości zarabiały na umożliwianiu pornobiznesowi dystrybucji twardej pornografii, pełnej brutalności, uprzedmiotowienia kobiet, od których wielu rodzicom stanęłyby włosy na głowie, gdyby pomyśleli, że również ich dzieci mogą z takimi treściami się zetknąć.
Poniżej znajduje się klip, który towarzyszył tej akcji Stowarzyszenia:
Cały artykuł, zamieszczony na portalu wirtualnemedia.pl, znajduje się tutaj.