Realizacja – 2018 rok.
Powód - Kolejna reklama napoju energetycznego Devil Energy Drink naruszająca dobre obyczaje.
Efekt – krytyczna opinia Rady Reklamy.
Zastosowane środki – skarga złożona przez STS do Rady Reklamy.
Kolejna kontrowersyjna reklama napoju Devil Energy umieszczona na profilu facebookowym producenta również oburzyła internautów. Tym razem przedstawiała ona kobietę w bieliźnie oraz nagiego mężczyznę, w pozie jednoznacznie nawiązującej do stosunku seksualnego.
Postaci były pokazane od pasa w górę. Mężczyzna stał za pochyloną kobietą i przytrzymywał ją za rękę, którą kobieta wyginała do tyłu. Podniesiona głowa mężczyzny oraz opuszczona głowa i pochylone ciało kobiety, a także tekst na reklamie «Devil dobrze wchodzi w…», były oczywistymi odniesieniami do seksu.
Pod zdjęciem reklamy pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy. "Jeszcze nie widziałam dotąd produktu reklamującego się poprzez zdjęcie sugerujące przemoc seksualną", "Prymitywizm i tandeta”, "Ciekawy jestem jak daleko to jeszcze się posunie - chodzi mi o obrażanie i szydzenie z kobiet"… - to tylko niektóre z nich.
Wielu internautów przypominało też przy okazji sprawę, którą producent napoju przegrał w sądzie z naszym stowarzyszeniem. Chodziło wtedy o inną reklamę tego samego napoju. Więcej na ten temat tutaj.
W sprawie reklamy "Devil dobrze w chodzi w…", podobnie jak w przypadku tej poprzedniej, otrzymaliśmy bardzo dużo sygnałów od naszych sympatyków. Przygotowaliśmy skargę do Rady Reklamy. Członkowie Komisji Etyki Reklamy wydali uchwałę, w której stwierdzili jednoznacznie, że:
- reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej;
- nie jest zgodna z następującymi powszechnie przyjętymi zasadami etyki, sformułowanymi w Kodeksie, zaś: oceniany przekaz reklamowy narusza dobre obyczaje, a nadto nie dochowano w nim wymaganej w takich przypadkach należytej staranności.
Zespół uznał, że reklama zawiera treści, które w sposób przedmiotowy wykorzystują wizerunek mężczyzny i kobiety.
Pełną treść uchwały i wnioski Rady Reklamy można tutaj.
Warto podkreślić, że było dla wszystkich oczywiste, że reklama pokazująca postaci od pasa w górę jest zapewne pierwszą odsłoną kampanii, a za jakiś czas zdjęcie zostanie odsłonięte "zaskakując" odbiorcę swoją treścią nie nawiązującą do czynności seksualnych. Jak można się było spodziewać, druga odsłona kampanii "ujawniła", że bohaterowie uwidocznieni na reklamie tańczą. To jednak – jak podkreślaliśmy w naszej skardze – nie zmienia w żaden sposób konkluzji, że pierwsza odsłona działań marketingowych nawiązuje do czynności seksualnych.